Niewypowiedziane spotkało mnie szczęście. Tak bardzo
niewypowiedziane, że nie mam wyjścia - muszę je wyśpiewać:
1.Wesołą nowinę, bracia, słuchajcie.
Dziad-Ducha - Deducha ze mną witajcie!
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
Dziad-Ducha - Deducha ze mną witajcie!
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
2.Tak długo tułał się gdzieś zapomniany...
Miast dzwonków dzwoniły na nim kajdany...
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
Miast dzwonków dzwoniły na nim kajdany...
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
3.Dziś, dziatki, dzwoneczek zadźwięczy ładnie
Dar Ducha Deducha kominem wpadnie!
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
Dar Ducha Deducha kominem wpadnie!
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
4.Dziedzice Dziad-Ducha dawnych wartości
Przekażcie je dalej w nowej światłości!
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
Przekażcie je dalej w nowej światłości!
Ref. Jak miła to nowina: naród, ród i rodzina,
Dawnego znowu ma ducha - Dziadów Ducha!
Tak to mi się
rozśpiewała dusza z powodu pewnego niespodziewanego podarunku. Wyobraźcie sobie
osobę, której dzieła podziwiacie najbardziej ze wszystkich, tak bardzo, że aż
niemożliwym się zdaje, by kiedyś móc spojrzeć na nie z bliska, o dotykaniu nie
wspominając. Kimś takim był dla mnie Jerzy Przybył. Piszę był, bo od jakiegoś
czasu nasza relacja jest nieco inna - stał się mi bliskim człowiekiem, nie
pogniewa się chyba, jeżeli nazwę go przyjacielem, gdyż właśnie tak odczuwam jego
przy mnie i moją przy nim Przy-Jaźń. Choć przyznać muszę, że wrażenie, jakie
robią na mnie jego obrazy i rzeźby nic a nic się nie zmieniło. Za każdym razem,
kiedy mam okazję zobaczyć coś, czego wcześniej nie widziałam albo jakieś całkiem
nowe dzieło - zapiera mi dech w piersiach. Patrzę wtedy na to jednocześnie wieloma
jakby oczami - oczami zachwyconego dziecka, zakochanej kobiety i wiedźmy, co
wiele już widziała, ale wciąż się nie może nadziwić cudowi istnienia. Oczami
przeszłości, przyszłości i chwili, która szepcze cicho: "trwam, taka
piękna". A ja, oddając się jej bez reszty, dziwne dźwięki wydaję i dziwnie
się zachowuję - na przykład chodzę w koło po domu z uśmiechem aż do bólu
rozciągniętym pomiędzy uszami, zdarza się też coś, co można by było nazwać
prawie-tańcem, albo spacer taki dziwny, że zanika podłoga, a pod nogami kłęby
mgieł się snują - może tak właśnie doświadcza się Nieba na Ziemi?
Jerzy Przybył nie
maluje obrazów, jak czyni to większość malarzy. Bogowie i duchy pod jego
pędzlem nigdy nie personifikują się w ludzkie postaci do końca. Kiedy się im
przyjrzeć, czuć że to jakaś moc albo jakiś żywioł. Czuć całą istotę
sportretowanego ducha! Postać zaś oraz tło całe pulsują od symboli, które dosłownie
przenikają w umysł i serce tego, kto na to patrzy. Tylko uważności trzeba,
spojrzenia głębszego... a zobaczymy nie obraz, ale... scenę rzeczywistą.
Jerzy Przybył...on jakby... on jakby mieszał farbę z Żywą Wodą, która, jak
wiadomo, ma moc przywracania życia. Bo cokolwiek przeniesie na płótno, papier
lub deskę - ożywa! Ożywają rodzime zwyczaje, misteria, symbole, ożywają
nordyccy oraz słowiańscy bogowie.
Kogoż nam ożywił Jerzy na
te Szczodre Gody?
Jerzy Przybył - "DEDUCH" |
Zobaczcie, co sam w
liście napisał:
"Tradycja
Mikołajków przykrywała niezwykłą postać mitów słowiańskich/słowackich: Deducha czyli
dziada słowiańskiego, który potrafił się wydobyć z nałogów śnieżnego
zapomnienia i dał asumpt do odtworzenia symboliki czasu Godowego, Narodzin Boga
Światła - Bożej Krówki.
Deduch rzuca
mistyczną poświatę w celebracji Godów, Żywieckich Dziadów, Jukacy, Kolędników i
która niesie się po groniach i gronickach Soli, Beskidu Żywieckiego i Słowacji.
Z Deduchem
pragnę odwiedzić Czesława i jego portal "Białczyński", Piotra Kudryckiego
"Slovianskie Slovo" i Joannę w mateczniku inspiracji ducha
dziada słowiańskiego - portalu "Przypiecek". Pani mgr Barbarze
Rosiek i jej współpracownikom Muzeum Etnograficznego w Żywcu i tym wszystkim, [dzięki]
którym Słowiańszczyzna łączy nas z polskimi korzeniami i kulturą - życzę
radosnych i Szczodrych Godów"
Jerzy Przybył
Dziękuję za
wyróżnienie! Nie wiem tylko, czy do końca zasłużone, bo moja praca to w
zasadzie tylko tłumaczenie i przekazywanie dalej wiedzy Žiarislava.
To jemu należą się słowa uznania. Przekażę mu linka do tego wpisu, myślę, że
będzie bardzo wzruszony obrazem Deducha i całego kolędowego misterium. Ten
obraz pokazuje, jak wiele nasi polscy górale mają ze Słowakami wspólnego. Ta
wspólnota ducha umożliwia polskim Słowianom uzupełnić niektóre luki powstałe na
skutek kulturowego i duchowego wynarodowienia. Niech ten obraz Deducha
ożywionego, przywróconego na należne mu miejsce, będzie naszym wspólnym od nas
dla nich DZIĘKUJĘ!
Joanna P.Runika
**********************
Kim jest Dziad-Duch lub
inaczej Deduch, dowiecie się tutaj na Przypiecku, z wpisów: Mikołaj, czyli kto?
oraz Poświętny Dziad.
Natomiast o jego profanacji i
zerwaniu nici łączącej nas z mądrością Przodków przeczytacie we wpisie: Dziad-Duch poniżony.
P.S.
Za kilka dni powinien być już
gotowy dłuższy wpis na temat Szczodrych Godów - tłumaczenia audycji z udziałem Žiarislava
z 2013 roku.
Do wpisu Kolędy Godowe
dodałam tę napisaną na wstępie i jeszcze dwie inne nowe, równie grafomańskie. Nie
bójmy się w święta odrobiny kiczu! Nie zawsze musimy czuć, że nasze rymy warte są
literackiej Nagrody Nobla. Czasem warto pozwolić sercu, żeby sobie pobiło na
ludową nutę. Odważmy się wyluzować, pograć, potańczyć, pośpiewać. Świętujmy na
całego, wszak...
Śpiewać
każdy może
trochę
lepiej lub trochę gorzej
Ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi
Czasami człowiek musi inaczej się udusi
Ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi
Czasami człowiek musi inaczej się udusi
Siedzę w pracy ze łzami wzruszenia w oczach przez Twoje kolędy, Joasiu. Niech Wam się darzy, a nadchodzący rok niech Was błogosławi światłem, inspiracją i wszelką wedą :-) Pozdrawiam w imieniu całej rodziny Radlaków. /Ola
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć. Tego się nie spodziewałam, naprawdę :) Ale miło :) Bierzcie i śpiewajcie z tego wszyscy, jeśli macie ochotę!
UsuńI ja Wam życzę radości, natchnienia, spełniania się i dobro-bytu!