niedziela, 10 sierpnia 2014

Hoverla. Rozmowa z perkusistą zespołu - Yanem Gałygą.





HOVERLA

-   "źródłem dobrych myśli łączy dusze bliskie"   -


> Hoverla to polsko-ukraiński zespół folk - rockowy z Wrocławia, czerpiący muzyczne inspiracje z ukraińskiej, polskiej i łemkowskiej muzyki ludowej. Na oryginalny charakter zespołu składa się fuzja muzycznych tradycji ludowych z nowoczesnymi aranżacjami inspirowanymi rockiem, jazzem, reggae, ska. Zespół śpiewa w językach: ukraińskim, łemkowskim i polskim. Połączenie mocnej rockowej sekcji z dynamicznymi, folkowymi skrzypcami, akordeonem i melodyjnym, słowiańskim wokalem tworzy niezwykle żywiołowe i energetyczne widowisko muzyczne. <

Ta krótka charakterystyka pochodzi z oficjalnej strony zespołu: http://www.hoverla.pl/

Premiera płyty "Czarnohora" miała miejsce 27 lutego 2014.





Odkąd po raz pierwszy usłyszałam Hoverlę, jestem nią oczarowana. Co ciekawe, wszyscy moi przyjaciele, z którymi się "odkryciem" podzieliłam, używali dokładnie tego samego słowa, swoje wrażenia po przesłuchaniu opisując jako oczarowanie.

Mamy więc do czynienia z czymś bardzo silnie oddziałującym, czarownym i czarującym, mocnym energetycznie.
W czym tkwi źródło owej mocy?

*

Chcąc dowiedzieć się o Hoverli i jej przesłaniu nieco więcej, poprosiłam o rozmowę perkusistę zespołu - Yana  Gałygę.


Yan podczas występu "Hoverli"


- Witaj, Yanku. Zanim przejdziemy dalej, pozwól, że wyłożę Ci zasady tej rozmowy. Będzie ona umieszczona w zakładce "Gawędy przy kubku miodu". Domyślasz się chyba, że nazwa zobowiązuje. Chciałabym, żebyś do odpowiedzi na poniższe pytania przysiadł właśnie z kubeczkiem naszego słodkiego słowiańskiego specjału. Wiadomo, że miód ciągnie za język, ale nie tylko o to chodzi.  Ogrzewa też dusze i zbliża ludzi do siebie. A mnie zależy na przyjacielskiej rozmowie. Co Ty na to?

- Jakiś miód się u mnie znajdzie, zresztą na pewno pochodzący prosto z Donbasu, przekazany przez moją polsko-ukraińską prababcię. Z chęcią skosztuję. Już wlewam do kubka :) 


- To pytanie powinno być w zasadzie skierowane do założycieli Hoverli, ale myślę, że i Ty możesz nieco uchylić rąbka tajemnicy. Skąd w ogóle wziął się pomysł połączenia tych dwóch żywiołów: polskiego i ukraińskiego w jednym projekcie muzycznym?

- Przede wszystkim nasz lider - gitarzysta, wokalista, no i zarazem założyciel zespołu Hoverla - Paweł „Alex” Aleksanderek swego czasu mocno się zainteresował Ukrainą. Zachwyciły go piękne krajobrazy i oczywiście niesamowita ukraińska kultura. Alex całe życie raczej obracał się w tematyce szanty. W swoich tekstach zespołu "Orkiestra Samanta" przenosi się w świat podróży morskich. Więc po tym, jak zapoznał się trochę bliżej z ukraińską kulturą, postanowił opisywać inny, równie piękny świat. Stworzył projekt muzyczny, który później przerodził się w zespół. Zaczął aranżować muzykę folkową w bardziej rockowym i energicznym stylu. A teksty - tak samo zmieniać i zamieszczać w nich inny przekaz. Celem było trafienie do każdego pokolenia, niezależnie od narodowości. Mamy polskie teksty w ukraińskich piosenkach. Łemkowskie w ukraińskich melodiach. Z tej całej mieszanki powstała właśnie Hoverla - energiczna i oryginalna.


- Nie tylko jako perkusista, ale również jako rodowity Ukrainiec jesteś teraz bijącym sercem Hoverli. Jednak nie współtworzyłeś zespołu od samego jego początku. Powiedz, jak to się stało, że zostałeś zwerbowany? Jak Cię znaleziono?

- Jak zawsze - po znajomości. Klaudia Adamus, nasza wokalistka, jest moją koleżanką od bardzo dawna, w gimnazjum mieliśmy okazję razem grać. A w Hoverli tak się stało, że przed występem Hoverli na Woodstocku w 2013 roku szukali nowego perkusisty. Klaudia od razu pomyślała o mnie. Zresztą nie miała pojęcia o tym, że jestem Ukraińcem, dlatego reszta zespołu była mile zaskoczona. Po tym, jak zagraliśmy na Woodstocku i po paru innych koncertach mocno się zaprzyjaźniliśmy. No i tak już zostałem na stałe :)


- Słowiański Duch odradza się w coraz bardziej widoczny i wyczuwalny sposób. Przejawia się to między innymi w muzyce. Muzyka jest sztuką czarowną, przemawiającą zarówno do świadomości człowieka, jak i do jego podświadomości. Mnie cieszy najbardziej, kiedy porusza dawno nieużywane struny poczucia własnej słowiańskiej tożsamości. Hoverla gra na tych strunach w sposób naprawdę zachwycający. To jest takie autentyczne, porywające, radosne... czyste, a zarazem uwodzicielskie... Chciałabym, żebyś podzielił się ze mną swoimi wrażeniami - jakie to uczucie, poruszać w ludziach te właśnie struny i jak słuchacze na to reagują?

- Często na naszych koncertach widzę jak ludzie słuchając takich utworów jak "Huculska dziewczyna" albo "Noc Kupały" wzruszają się. Zamykają oczy, przenoszą się myślami do świata, który my im w naszych piosenkach przedstawiamy. Nie było chyba takich występów, gdzie sam bym się nie przeniósł wraz z nimi. Kiedy gram np. "Noc Kupały" zawsze zamykam oczy i wyobrażam sobie jak skaczę przez ognisko, później jak wyławiam z rzeki wianek (tak jak tradycja nakazuje) dla pięknej ukraińskiej dziewczyny. Podobnie kiedy gramy "Kalynę" albo "Tyż mene pidmanula" często śpiewam tekst utworu - automatycznie, nawet nie panuję nad tym. :) Chcę powiedzieć, że te utwory działają trochę w sposób mantryczny na słuchaczy, a tym bardziej dla takich jak ja – ludzi pochodzących z Ukrainy.


- Co dla Ciebie oznacza bycie Słowianinem?

- W sumie do końca już nie wiem kto to jest Słowianin. To jest ktoś, czyja krew rzeczywiście we mnie płynie? Czy to jest ogólnie przyjęty byt kogoś, kto ma poczucie rytmu, mówi w podobnym języku, wierzy w podobne rzeczy, podobnie wygląda, lubi te same potrawy? A może Słowianin to broń do manipulowania innymi "Słowianami"? Ja pochodzę z Donbasu, gdzie teraz trwa wojna. Ci tak zwani "powstańcy", "opolczeńcy" używają tej broni. Nazywają siebie obrońcami Słowian, jedynymi potomkami Rusów-Słowian. "Jak nie oni, to kto obroni Słowian od złych faszystów Ukraińców"? Mnie zawsze uczono, że Słowianin to człowiek o pięknych korzeniach. Oznacza to dla mnie bycie bratem, równym wśród innych narodów. Oznacza dla mnie miłość do muzyki, kultury i wszystko, co kontynuuje byt Słowianina. Oznacza to dla mnie tradycję, którą cenię i kultywuję. Oznacza siłę i honor, które przy każdym Słowianinie pozostają jak część ciała, jak coś niezbędnego i niezamiennego na nic innego. Ale po tych wszystkich wydarzeniach na wschodzie mojego kraju nie wiem czy mogę powiedzieć, że jestem dumnym Słowianinem, bo nie wiem czy moje słowa nie będą błędnie odebrane. Czy znaczenie, jakie nadało to tak zwane towarzystwo "opolczeńców Noworosjii" nie zniszczy wszystkiego, co do tej pory Słowianie zrobili. Mam  nadzieję, że się tak nie stanie, i że o nich szybko Świat zapomni...


- W utworze "Prutu" mocno zwracają na siebie uwagę słowa: "łączy dusze bliskie". Pochodzisz z Ukrainy, mieszkasz w Polsce. Na podstawie obserwacji i własnego doświadczenia możesz więc powiedzieć w czym jesteśmy sobie bliscy. Co nas łączy, a co różni?

- Po tak długich 13 latach jakie tu przeżyłem, mogę stwierdzić, że na pewno łączą nas piękne kobiety :) Polki i Ukrainki to najpiękniejsze kobiety Świata i wszędzie się tak uważa. Łączy nas na pewno kultura, a Hoverla jest tego dowodem. Mamy podobne języki. Mamy podobną mentalność. Mamy tak samo silne charaktery. Podobnie reagujemy na pewne rzeczy. Podobnie kochamy i podobnie odczuwamy. Ale są też rzeczy, które nas różnią. Różni nas głównie historia. Było dużo tarcia między nami i niestety ze względów politycznych i poglądowych dalej się to zdarza. Nie chcę tu mówić o wszystkich rzeziach z obydwu stron, ale brakuje i z jednej i z drugiej strony powiedzenia, że obydwie, a nie tylko jedna strona była tym agresorem. To jest na pewno rzecz, która nas dzieli i różni. Z tego naszego konfliktu, który trwa od czasów kozaków i szlachty, tylko jeden kraj na Świecie korzysta z tego -  "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta"... Ten kraj jest silny w propagandzie. W najgorszych momentach wyciąga wszystko co brudne, jeszcze bardziej zabrudza, a my w to wszystko wierzymy i się kłócimy. Tak być nie powinno. Myślę, że mamy właśnie teraz okazję, żeby łączyć siły i przezwyciężyć tę pomyłkę polityczną na tym świecie. No i oczywiście różnią nas warunki i styl życia. Tu w Polsce jest Europa bez dwóch zdań. Lepsza czy gorsza od pozostałej części Unii Europejskiej, tej zachodniej, ale jest Europa. My Ukraińcy długo jeszcze będziemy pracować i dużo zmieniać na rzecz tego, żeby mieć porządek w kraju...



- Dziękuję Ci za rozmowę. Czy chciałbyś na koniec dodać coś jeszcze od siebie?

- Na pewno chciałbym życzyć wam wszystkiego dobrego i powodzenia w dalszej działalności. Robicie wielką rzecz i takich jak wy MAŁO!
Ja również dziękuję za rozmowę :)






Aktualny skład zespołu:






Płytę "Czarnohora" (35 zł) można zamówić kontaktując się z zespołem:
mailowo: hoverla@wp.pl
telefonicznie: 605 951 456




SPIS UTWORÓW:

1. Lemkowyna
2. Historia miłosna
3. Prutu
4. Lyubov moja
5. Werchowyna
6. Kalyna
7. Kozacy
8. Huculska dziewczyna
9. Horilka
10. Noc Kupały
11. Ty ż mene pidmanula
12. Hańczowska lyubov
13. Roztańczona życiem
14. Nasza muzyka












2 komentarze:

  1. Dobry wywiad, ale żadni separatyści nie są i nigdy nie będą w stanie wymazać naszej wspólnej słowiańskiej dumy! Pozdrowienia dla Janka i Hoverli od Dolnoślązaka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gędźba czarowna jak nasza Słowiańszczyzna, a pienie pani Klaudii - !!!
    SŁAWA HOVERLA

    Adam Smoliński

    OdpowiedzUsuń