środa, 26 lutego 2014

Kultura novodrevna



 
 
Nie odrzucając rozwiązań, które oferuje nam współczesny świat, a jednocześnie wracając do Przy-Rody, widząc się w jednym kręgu ze wszystkimi innymi bytami zamieszkującymi Matkę Ziemię, wybieramy zamiast "cywilizacji" - kulturę...   (Fotografia: http://www.ved.sk/RC.prezitie13_obr.htm)





Krótka definicja ze strony Novodrevo:


Kultura jako taka definiuje się jako >kompleks specyficznych duchowych, materialnych, intelektualnych i emocjonalnych cech danej społeczności tudzież socjalnej grupy, obejmujący swoim zakresem sztukę, literaturę, powszechny styl życia, system wartości, tradycję i wiarę< (ze słowackiej Wikipedii).


Pojęcie novodrevna to słowny nowo-twór (neologizm, nowosłowie); powstało ono z połączenia rdzeni nov i drev. W językach słowiańskich rdzenie te wiąże się z: czymś nowym, nowością (dla nov) oraz z drewnem/drzewem i czymś, co było drzewiej czyli dawniej (dla drev).  (...)


KULTURA NOVODREVNA jest kulturą czerpiącą z zachowanych kulturalno-historycznych źródeł a jednocześnie szukającą sobie miejsca i sposobu życia we współczesnym społeczeństwie.


Zdrowe przyrodne pożywienie z własnoręcznie wykonanych naczyń. Fotografia ze strony: http://www.ved.sk/RC.prezitie13_obr.htm





KULTURA NOVODREVNA odwołuje się do kultury naszych słowiańskich Przodków, do rodzimej duchowości i rodzimych wartości. To zdrowy grunt, na którym możemy się rozwijać. Wzrastamy i rozrastamy się, korzystając z wiedzy i doświadczeń Przodków, z dziedzictwa, które przejawiło się nie tylko materialnie, ale również z tego, które nosimy w sobie.

Co takie odwoływanie się do kultury Przodków oznacza w praktyce, łatwo zrozumieć na przykładzie ot choćby koszuli:
- Nie o to chodzi, żeby jej krój był "historyczny", lecz żeby wykonana była z naturalnego płótna, najlepiej z roślin występujących lokalnie, niemanipulowanych genetycznie i niezatrutych chemią.  Bo istotne jest, żeby koszula nie była izolatorem pomiędzy nami a świętymi żywiołami, przyrodą; krój może sobie być jak najbardziej współczesny, jeżeli akurat w takim czujemy się dobrze. Najwierniejsza natomiast kopia stroju historycznego wykonana ze sztucznej tkaniny zawsze będzie stanowić materialną i duchową blokadę, utrudniającą kontakt ze świętością świata (doznawanie jej, doświadczanie, wtapianie się w nią, oddawanie się i czerpanie z niej).  Odwołujemy się zatem nie do samej formy (choć czasem także i do niej, bo niektórym współczesnym formom daleko do doskonałości tych dawnych), ale przede wszystkim sięgamy do gruntu, do głębokiej mądrości Przodków, przejawionej w starosłowiańskiej kulturze.
- W naszą koszulę możemy dodatkowo wszyć słowiańskie symbole - nie jako ozdoby (ozdobami staną się same przez się), lecz jako znaki czarowne - wzmacniające nas, chroniące, przypominające o rzeczach istotnych; podstawą jest tu jednak znowu nasza wiedza odnośnie ich znaczenia, zrozumienie ich wartości i to, jak z nami rezonują.

J.K.


W nowoczesnym stylu, ale całkowicie przyrodnie - czyli novodrevna moda na co dzień. Zdjęcie ze strony sklepu: http://www.webareal.sk/esopaupohana



Ze strony: http://novodrevo.rucnapraca.sk/tvorba/zenske-odevy/zenske-saty/



"Tańcowała igła z nitką"- także w męskich dłoniach. Podczas "Obozu rzemiosła, zręczności i przeżycia". Fotografia ze strony: http://www.ved.sk/RC.prezitie13_obr.htm



Studia nad wzorami i symbolami. A i koszula niczego sobie ;) Zdjęcie ze strony:http://www.ved.sk/RC.tabor.vedomecky12.obr.htm


O NOVODREVNEJ HUDBIE (MUZYCE):
Fragmenty artykułu ze strony http://www.ved.sk/RC.hudba.cim.htm

Czym się różni novdrevna hudba od ethno, world music, folku i folkloru?

Nova - czyli stworzona w obecnych czasach.

Drevna - czyli wychodząca z dawnych korzeni (z tego, co było drzewiej).

Jest przyrodna i przyrodzona, mocna i delikatna, pobudzająca i ducha pełna.

Jak może nowa hudba wychodzić z dawnych korzeni? Poprzez instrumenty, sposób śpiewu, ale i poprzez całościowo ujmowaną atmosferę, ładunek, jaki ze sobą niesie; wreszcie poprzez świadomość a więc ducha.

O ile w stylach ethno czy world spotykamy się z nowymi, nowoczesnymi adaptacjami starych pieśni (często powstającymi przy użyciu nowoczesnych elektronicznych instrumentów; utworami zaśpiewanymi w nowoczesnym stylu), o tyle w novodrevie jest zupełnie na odwrót. Pieśni są z reguły nowe, jednak sprawiają wrażenie, jakby były dawne. Czyli w zasadzie są kontynuacją dawniejszych nurtów przyrodnej hudby (na naszym terenie praindoeuropejskiej, słowiańskiej, góralskiej). Pewien rodzaj wyjątku stanowią utwory mające niemalże rockową konstrukcję, z tym, że zagrane są na przyrodnych, drewnianych instrumentach. (...)

W novodrevnej hudbie:

Chodzi o bezpośredniość, prostotę, nieteatralność (w sensie nieudawania niczego), o przyrodzoność muzyczną i słowną - chodzi o to, żebyśmy śpiewali to, czym jesteśmy i byli tym, co śpiewamy (tu tkwi różnica między novodrevem a folkiem czy folklorem). (...)

Nie chodzi o techniczną wirtuozerię (o to się nikt nie sili), ale w pierwszym rzędzie o ładunek duchowy. Nie znaczy to, że by niektóre teksty nie mogły być poetycko podkute, albo żeby rezygnować z wymagających, technicznie bardziej złożonych utworów. Chodzi o to, żeby muzyka brzmiała jasno. (...)



 
Zdjęcie ze strony: http://www.ved.sk/RC.prezitie13_obr.htm

Žiarislav a Bytosti


sobota, 22 lutego 2014

Zaginione Słowo-Klucz



Słowa trzeba ważyć. Bo słowa są ważne, posiadają wielką moc. Powinni mieć to na uwadze szczególnie Słowianie, którzy między innymi w słowach przechowali swoją głęboką duchowość i wiedzę.


Wiemy, że jedno słowo zdolne jest dać komuś lub odebrać siłę, zaważyć nad czyimś losem, nad przebiegiem wydarzeń.

A czy zastanawialiście się kiedyś, co się stanie, gdy znieważymy słowo?

Jeżeli przekręcimy je tak, że straci ono swoją czarowną moc, albo, co gorsza, jeżeli zgubimy jakieś bardzo, bardzo ważne słowo?

Słowo-klucz do własnej tożsamości?

Nie pomoże wówczas żaden substytut w postaci zapożyczenia z innego języka... Bo tylko ten jeden jedyny - zagubiony - klucz pasuje do zamka, otwierającego świadomość...





Chciałabym podzielić się z Wami radosną nowiną - znalazłam jedną z takich zgub!
 

Może dla Was nigdy nie była to zguba, wówczas nie trzeba Wam dalej czytać; ale może akurat komuś również brakuje tego właśnie klucza - taki ktoś zapewne zdziwi się nie mniej jak ja, widząc, że był on cały czas na wyciągnięcie ręki...

Odnalezione słowo-klucz to odrzeczownikowy przymiotnik, a brzmi ono: "PRZYRODNY".

Niby logiczne, ale wcale nie takie oczywiste, jakby się mogło wydawać...


Wszystko zaczęło się tutaj, na blogu. Tłumacząc wypowiedzi Žiarislava nieustannie trafiałam na słowacką nazwę "príroda" i utworzony od niej przymiotnik "prírodný". Naturalnie  ;-), że zamiast używać obcego słowa "natura", konsekwentnie tłumaczyłam "prírodę" jako "przyrodę" i nawet dostała mi się za to od Žiarislava pochwała, bo ponoć niejeden Polak na moim miejscu nie zastanawiając się nad tym zbyt wiele, wybrałby jednak "naturę".

Zanim więc dojdziemy do przymiotnika, porównajmy najpierw "przyrodę" z "naturą" i ustalmy, jaka jest między nimi różnica.



NATURA

Dobrą (a przy tym ciekawą i momentami "węsołą") definicję "natury" znalazłam w Elektronicznym Słowniku Języka Polskiego XVII i XVIII Wieku. Przyjrzyjmy się jej zatem:
http://sxvii.pl/index.php?strona=haslo&id_hasla=6541

Etymologia:
łac. natura

1. » ogół wrodzonych cech umysłowych, charakter, usposobienie, przyrodzone skłonności «:
  • – Naturę Iego znam ze rad klimkiem Rzuci. PasPam 91.
  • – Pana Paska oddzisia będę miał za dobrego mętrcę ludzkiey natury. kiedy on z Wolskiego wyczytał wszystkę nieprawdę. PasPam 92.
  • – Wypuszczali ią [wydrę] przecie kilka razy do wody dla ochłodzenia y ucieszenia swoiey natury. PasPam 254v.
  • – Nauczyło się u mnie chodzic gdzie chciało Bobrowac sobie po Stawach po rzekach poko się iey [wydrze] podobało według swoiey natury. PasPam 255.
-ustabilizowane połączenia wyrazowe:
Choleryczna natura:

2. » siła rządząca światem materialnym, przyroda «:
  • – Nie umieiętność moia to sprawiła Ale natura dobrym cię czyniła. PasPam 51.
  • – Mowię Nu MSCi Panowie teraz nąm trzeba pokazać ze nas Bog y natura formavit Ludzmi nie grzybami. PasPam 237v.
  • – Alec przecię Natura więcey w tym pracuie kogo Samego przez się dobrym wystawuie. PasPam 273.
3. » naturalne cechy, właściwości «:
  • – Insza tego a insza tamtego Morza Natura iest. PasPam 63.
  • – Marzec był tak ciepły sychy y węsoły ze prawie przeciwko naturze swoiey. PasPam 258.
4. » sposób, rodzaj «:
  • – Insza to iest Natura Peregrinationis uczyć się Pierla Italiano, pierla franciezo a insza uczyć się Verdo Mien hasło. PasPam 138.



PRZYRODA

Zauważmy, że w powyższej definicji tylko w punkcie drugim mowa jest o naturze jako o przyrodzie. W pozostałych przypadkach słowo to odnosi się do cech, charakteru czy skłonności. Ale nawet rozumiane jako przyroda, pozostaje słowo "natura" pozbawione bardzo istotnej treści/informacji. Co to za informacja?

Przyroda to Przy-Roda: świętość/siła/bogini siedliska towarzysząca świętości/sile/bogu Rodowi - bogu  ludzkiego rodu, rodu-rodziny i na-rodu!

Rod i Przy-Roda to dwa równoważne filary naszego bytu. Ich związek, przejawiający się w języku, jest czytelnym przekazem: nie ma mowy (w odniesieniu do człowieka) o Rodzie bez Przyrody; to nierozerwalna para świętości.

Świadomego Słowianina cechuje na równi kult Przodków (a więc kult Roda) oraz kult Przyrody. Kult czyli głęboki szacunek i zrozumienie, obdarzanie czcią, otoczenie ochroną, ukochanie.

Bardzo często spotykana jest wśród dzisiejszych Słowian postawa patriotyczna i kult bohaterów narodowych, przy jednoczesnym braku poszanowania i czci dla Przyrody. Mówią tacy ludzie: "nie interesuję się tematem GMO" albo: "nie mam zdania w sprawie warunków chowu zwierząt przeznaczonych do uboju; jest jak jest...", albo (z kompletnie niezrozumiałym dla mnie sarkazmem): "teraz są ważniejsze rzeczy do roboty niż bieganie po lasach." Ludzie, którzy mówią w ten sposób, zdają się nie rozumieć tego, o czym wspomnieliśmy powyżej: NIE MA RODA BEZ PRZYRODY!!! Jeżeli cierpi przyroda, prędzej czy później ucierpi na tym także ród (ludzki). Dzisiaj toczą nas choroby (tzw. "cywilizacyjne"). Co będzie jutro? Być może śmierć, masowa zagłada w wyniku skażenia albo załamania równowagi w przyrodzie... i nie będzie już ani rodzin ani rodów, ani narodów, które pielęgnować by mogły pamięć o swoich bohaterach i rozwijać w sobie dziedzictwo przodków. Dlatego zawsze miejmy na uwadze, że filary są dwa; niszcząc którykolwiek z nich, osuniemy się w przepaść; zginiemy.

*

Zakładam, że wszyscy rozumiemy potrzebę nazywania rzeczy po imieniu: co jest więc Przy-Rodą (siedliskiem, środowiskiem) niech będzie przyrodą, natomiast określenie "natura" zostawmy sobie dla wyrażania cech (na przykład: mój kot jest z natury wredny; naturę ma drażliwą). Choć i w tym przypadku lepiej jest sięgać po własne rodzime słowo: przyrodzenie. Nie wpłynie to raczej na nasze relacje z kotem, ale przynajmniej będziemy mogli żartować z jego wrednego przyrodzenia.







PRZYRODNY  A  NATURALNY       

Czy ktoś z Was spotkał się w ogóle z przymiotnikiem "przyrodny"?

Wciąż mówimy wszak o lecznictwie naturalnym, o naturalnych suplementach diety, naturalnych uprawach, naturalnych kosmetykach... Jakby tego było mało, program Word podkreśla słowo "przyrodny" czerwonym wężykiem, sugerując, jakoby pisząc je, popełniało się jakiś straszliwy błąd...


Pamiętam moje pierwsze tłumaczenie ze słowackiego, wykonane specjalnie na bloga - wpis o Dożynkach.  Jakaż to była gimnastyka, jaka walka! Za każdym razem, kiedy pojawiał się słowacki przymiotnik "prírodný", oblewały mnie zimne poty, bo cóż z tym fantem zrobić? Intuicyjnie chciałam tłumaczyć na "przyrodny", ale potem do gry włączał się umysł. Ten, jak mawiał mój kochany poeta Novalis, "skamieniały i skamieniający" umysł. Czy słowo "przyrodny" będzie dla Czytelnika zrozumiałe? Czy ktoś nie pomyśli sobie, że poszłam na łatwiznę i tylko zapisałam słowacki wyraz polskimi znakami? Więc się gimnastykowałam, rozważając, kiedy lepsze będzie słowo "naturalny", kiedy "przyrodzony", a kiedy znowu najbardziej wskazany lekko rozbudowany opis (w stylu: co autor miał na myśli).


Powiem krótko: zwyczajnie brakowało mi tego słowa w języku polskim.  Bo tak jak "natura" to nie to samo co "przyroda", tak "naturalny" to takie... nienaturalne dla Słowianina słowo ;)

Jak się poczułam, odnajdując jednak owo słowo-klucz w zasobach ojczystego języka, tego nie da się opisać. Była to jakaś niesamowita mieszanka wielkiej ulgi, euforii, a jednocześnie politowania dla wcześniejszej nieufności względem własnej intuicji. Taka żaloradość ;)

Okazuje się bowiem, że przymiotnik "przyrodny" używany był powszechnie całkiem jeszcze niedawno. Dowód? Kupiłam sobie książkę wydaną w roku 1900 i już sama okładka leje miód na duszę. Zresztą, co ja się będę rozpisywać - najlepiej sami skosztujcie tej słodyczy:












Niniejszym ogłaszam, iż - na mocy prawa do sięgającego sedna spraw wyrażania się i ochrony słowiańskiego, czarownego słownictwa przed znieważeniem - PRZYWRACAM SŁOWO "PRZYRODNY" DO UŻYTKU W CODZIENNEJ MOWIE I UROCZYŚCIE ŚLUBUJĘ POSŁUGIWAĆ SIĘ NIM ZGODNIE ZE ZNACZENIEM I PRZEZNACZENIEM, KTÓRE NADALI MU NASI SŁOWIAŃSCY DZIADOWIE!


Przy okazji zachęcam wszystkich Słowian, by również świadomie korzystali z tego słowoklucza. Bo słowa naprawdę są ważne.